Podczas drugiej wojny światowej wielu Polaków zostało wywiezionych na Sybir za działalność niepodległościową, czy chociażby za pochodzenie inne, niż chłopskie lub robotnicze lub za zbyt wysokie wykształcenie. Warunki życia były tam bardzo trudne, mrozy sięgały nawet dwudziestu czy trzydziestu stopni, brakowało jedzenia i opału. Dziś większość z tych osób już nie żyje, ci zaś, którzy przetrwali wojnę i dożyli późnych lat, pobierają emeryturę sybiracką. Rzecz jasna, emerytura ta nie jest bardzo wysoka, wynosi zaledwie kilkaset złotych, lecz chociaż częściowo rekompensuje smutne lata dzieciństwa i młodości spędzone na Syberii, o głodzie i chłodzie. Oczywiście, Sybiracy poza tym świadczeniem otrzymują również normalną emeryturę, wypracowaną przez lata wykonywania swojego zawodu. Emerytura sybiracka jest zaś przyjemnym dodatkiem do tego świadczenia. Starsze osoby wydają ją na bardzo różne rzeczy – na leki, których z racji lat spędzonych na Syberii, w surowym klimacie, mogą potrzebować więcej od swoich rówieśników, na książki, na podróże, na dofinansowanie dzieci i wnuków. Sybiracy cieszą się z tego dodatku, bo pieniądze zawsze się przydadzą, zwłaszcza zaś starym i często schorowanym ludziom. Wielu z nich wolałoby jednak nie otrzymywać dodatkowej emerytury, a za to spędzić młode lata życia weselej, przyjemniej, bezpieczniej, niż to się stało.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply