Od czasu wprowadzenia reformy emerytalnej w roku 1999, kiedy to część z naszych składem emerytalnych odprowadzano do otwartych funduszy emerytalnych, było wiele sposobów na zapisanie się do wybranego funduszu. Jednak najbardziej popularnym sposobem takiego zapisania się do funduszu był kontakt z akwizytorem, reprezentującym dany fundusz. Regułą było raczej, że to nie klient poszukiwał sposobu dotarcia do przedstawiciela funduszu i zapisania się do niego, lecz było odwrotnie – to akwizytorzy skrupulatnie wyszukiwali osoby, które jeszcze nie przynależały do żadnego z funduszy, natomiast już rozpoczęli prace i był odpowiedni czas na wybranie jednego z funduszy obecnych na rynku. Akwizytorzy byli bardzo zainteresowani w wyszukiwaniu kandydatów do zapisania się do OFE, gdyż z tego tytułu mieli wypłacane prowizje – czasami dochodziły one nawet do kilkuset złotych, jeżeli składka płacona do funduszu była relatywnie wysoka. Co ciekawe, to akwizytorzy jeszcze lepiej zarabiali na osobach, które pod wpływem ich perswazji porzucały dotychczasowy fundusz i przechodziły do nowego – wtedy taka prowizja mogła sięgnąć nawet do tysiąca złotych, co było uzależnione od wielkości wkładu zgromadzonego na koncie funduszu przez daną osobę oraz wysokości comiesięcznych składek, które tam wpływają. Takie rozwiązania doprowadzały często do nadużycia ze strony akwizytorów, którzy oszukiwali często ludzi, odnośnie korzyści związanych ze zmiana funduszu, stosowali też różne nieczyste praktyki. Obecne rozwiązania prawne doprowadziły jednak do marginalizowania roli akwizytorów w procesie wyboru OFE.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply